Nowości książkowe

 

 

Plakat

Jerzy Grupiński

 

Trzy pióra w drodze do Słowa

 

Pisząc o książkach poetyckich chętnie sięgamy po publikacje – meteory, po tomiki młodych – zapowiadających się... A jakie drogi, ścieżki czekają na tych, którzy dopiero w dojrzałe swe lata sięgnęli po pióro? Czy osobowość ułożona latami doświadczeń, ukształtowana świadomość, język... jednym słowem, czy sięgający po pióro w tej sytuacji, mają szansę, by zapisać w sposób własny, oryginalny, swą literacką ścieżkę? Jedno więc pytanie i trzy odpowiedzi w twórczości trojga...

Danuta Ewa Dachtera debiutowała w „Protokole Kulturalnym”. „Więź poza śmierć” jest drugą książką poetki, znajdziemy w niej wiele wątków, symboli, obrazów kontynuujących przeżycia autorki z poprzedniego tomiku pt. „Moje Macondo”. Na okładce czytamy, jakby w charakterze programu wiersz pt. „Poza śmierć”: Oni żyją / Mówią swoje: / Człowiek jest bytem niekoniecznym / Trzymaj pion i fason / Nie rozpaczaj – jak ja nie umarłam / To nie tylko pamięć / to więź poza śmierć.

Na stronie pierwszej okładki oglądamy słonie, zwierzęta, jak wiadomo, pamiętające cmentarze, kości swych zmarłych. Obraz nie bez znaczenia dla twórczości Danuty Ewy Dachtery. Czytam, że i nasze krukowate, między innymi sroki, rozpoznają szczątki swych zmarłych. Bo też i pamięć, tytułowa więź, stanowią kluczowy symbol łączący wiersze książki – „Więź poza śmierć”. Te słowa pięciokrotnie powtórzone w tomiku odnosi poetka tak do żywych, jak i do tych, którzy odeszli. Czułość, wrażliwość Danuty Ewy Dachtery ogarnia wszystko i wszystkich „To tylko pies...”, czytamy. Liczne wiersze, słowa poświęca poetka mężczyźnie – towarzyszowi dni i nocy „Czas mija jednako”: Masz rozum naiwna / pokaż zanim przeczytasz / o sobie / kobieta definiująca się / przez mężczyznę.

Najczęściej wraca jednak motyw śmierci, przemijania „Oni są”: Matce / W czasie magicznym / wyrwanym ze snu / umarli żyją / mówiąc / (co chcą / do kogo chcą)...

Obok tekstów łatwych, deklaratywnych, ba – okolicznościowych ku czci – znajdziemy tu wersy pełne tajemnic, bardzo osobiste niełatwe do rozszyfrowania. Pieczęć tajemnicy, intymności zabezpiecza pełne przejęcie ich przez czytelnika. Liczy się ekspresja, emocja, jak w wierszu „Stopniowo”: Charon czuwa bez sznura / bo mój ci jest / oblubieniec radosno-muzyczny / jako chcą rzeczowi / bo tak już mają / że logicznie musi być – może.

Bo to poetka na swój sposób zamknięta poprzez indywidualne, osobnicze przeżycie, z drugiej strony – paradoksalnie – otwarta, wymagająca od odbiorcy jego „uzupełnień”. Jakby więc nie dowierzając czytelnikowi, w swym posłowiu Danuta Ewa Dachtera dopisuje: „Więź poza śmierćto moja druga książka poetycka po wydanej w 2018 roku wielowątkowej, poetyckiej opowieści Moje Macondo”. W „Więzi...” daję wyraz wierze w sens życia człowieka opartej na więzi między ludźmi, tej doczesnej i tej – poza śmierć”. Autorka nie tylko uprawia poezję, środowisko poznańskie zawdzięcza jej też publikacje – recenzje, wywiady we wrocławskiej „Kamenie”.

„Na rozdrożu” to siódma książka Stanisława Chutkowskiego inżyniera-mechanika. Niewątpliwym atutem poety jest pamięć, związek z Ziemią Ojców, z nadwiślańskim krajobrazem Mazowsza. Tak więc na okładce czytamy, że Przywędrował nad Wartę i poczuł się / jakby był stąd, tylko mowa i akcent – / zdrajcy pochodzenia, obwieszczają, że nie. / Że nie wsiąknął całym sobą w jej ziemię, / a mowy jego przyoranej mazowiecką skibą, / nie odwrócił jeszcze wielkopolski pług.

Tomik Stanisława Chutkowskiego ma trójdzielną budowę, poszczególne części poprzedza motto – wprowadzenie do tekstów. Na początek więc czytamy: Kłębią się chmury nad coraz / ciemniejszą perspektywą dni, / w szeroko otwartej / przestrzeni Świata, wiatr / rozsiewa skażone powietrze. Wiersze tego cyklu, pełne aktualnych sytuacji, obaw i nieprzystosowania do środowiska metropolii... Jest więc obawa przed bliźnim, nosicielem wirusa, przed domową smyczą, symboliczną skorupą... Brak „uścisku dłoni, żywego słowa”. Na szczęście jest pamięć o utraconym bezpiecznym świecie dzieciństwa, rodziców... „Boski parasol”: W myślach tulę się do łona matki, / jak kiedyś, / gdy byłem jeszcze pod jej sercem. / Wtedy gorącą modlitwą / wyprosiła powrót ojca z wojny.

Ważną niezbędną cząstką duchowości autora „Na rozdrożu” jest Kościół. Obrzędowość religijna, pamięć „Wokół nadziei”: ...Przygotowuję się duchowo do niedzielnej mszy / odprawianej w domowym zaciszu. / Nachodzą mnie dziwne skojarzenia, / doczekałem chwili / kiedy telewizor stał się ołtarzem. Obok niej liczne odwołania (typowe to dla autora) do dnia codziennego, do spraw społecznych, politycznych. Stanisław Chutkowski żywo i szybko reaguje na wydarzenia z telewizji, dziennika, komentuje, protestuje, wierzga.

Część druga książki to wiersze dedykowane rodzinie, bliskim, osobom z twórczego kręgu literackiego. Wzruszają teksty poświęcone zmarłym kolegom, których cień ciągle kładzie się na kartki pamięci, autor wspomina między innymi Andrzeja Ogrodowczyka i Tomasza Rębacza. W tym cyklu odnajdujemy również towarzyskie realia, nazwiska poetów założycieli „stolika poetyckiego, Jolanty i Stanisława Szwarców, a także Jerzego Beniamina Zimnego, któremu poeta zadedykował wiersz drapieżny (ale czuły), „Jastrząb z gołębim sercem”: ...Krąży w poetyckiej przestrzeni Poznania / jako drapieżnik myśli. / wypatruje głodne poezji młode talenty, / służy radą, aby poszybowały / lotem jaskółki w niebo wzięte.

Nasz autor nie gardzi też wydarzeniami z kręgu literackiego jak i inżynierskiego. Stąd i relacje, anegdoty z wydarzeń towarzyskich, sytuacje, sylwetki, wspominki.

We wspomnianym cyklu także liczne, typowe dla poety odwołania do dzieciństwa, Kraju nad Wisłą, do domu, w którym w Wigilię całowało się ojca w rękę, a chleb znaczyło krzyżem. Wiersz „Chaber”: ...nieświadomy jutra, trzymam się gromady / nasadzonej w minionym czasie. / Z nadzieją na jeszcze jeden sezon, odnajduję się wśród polnych stokrotek, fiołków, niebieskich dzwonków, ogrodowej nasturcji i zgarbionych słoneczników.

Książkę zamyka cykl „Paradoks czasów” silnie zaznaczający kontrast między czasami dzieciństwa a wiekiem męskim. Wyostrzeniu ulegają tu obrazy, symbole kontrastujące „tam – tu”, „dawniej – dzisiaj”. Bohater tych wierszy staje „między”. Trudno o wybór. Utracone nie wróci a „nabyte” w metropolii nie satysfakcjonuje. Zapewne – paradoks sytuacji. Na szczęście jest jeszcze Słowo. Ono, jak Arka „między dawnymi a nowymi laty”. To ono zawróci nas, znów zaniesie do kraju dzieciństwa. Jest i nadzieja w tych wierszach. Może otworzą się (jak w wersach) „Wrota czasu”? Nadzieja w sacrum, w konfesji i oczyszczeniu się... W powrocie do nadziei, do Kościoła. ...Będziemy krążyć w kosmicznym śmietniku. / Czekać na otwarcie wrót czasu / z których wyłoni się inność. / Może w niej / będzie nowe odpuszczenie i zadośćuczynienie. Na koniec wypada dopisać, że znaczącą zaletą twórczości Stanisława Chutkowskiego jest jej przystępność. Także swoista aktualność, bo poeta żywo i szybko reaguje na wydarzenia środowiskowe, społeczne i polityczne.

W innej sytuacji wobec wiersza znajdujemy Józefa Zdunka. Pisarza – zasłużonego historyka krotoszyńskiego regionu, redaktora i autora licznych publikacji, periodyków, kolekcjonera ekslibrisów... Autor sześciu książek poetyckich... Tu także poeta poprzez słowo wstępne objaśnia swą twórczość: Główny wątek stanowią zagadnienia filozoficzne dotyczące ludzkiej egzystencji w świecie wielości wyborów prezentowane z pozycji różnych ról życiowych. Nie brak także odwołania do miejsc i sytuacji, także takich w których tracimy poczucie bezpieczeństwa i wolności. Pojawiają się pytania, jaki człowiek ma wpływ na to kim jest i jego oddziaływanie na społeczeństwo w którym żyje. / A więc „bezpieczeństwo, wolność” a w końcu wstępu dopisana i „przyjemność”. Te stoickie pojęcia przywołują też postawy dawnych pisarzy, m.in. naszego renesansu... A więc nie „ja, ja, ja” lecz Ktoś bardziej, Ktoś jeszcze. To twórczość zwrócona do tzw. szerokiego odbiorcy. Klarowna, jasna, pełna dobra i optymizmu. Wiersze przeplatają autorskie zdjęcia – ulubiony pejzaż, znajoma uliczka, drzewo, koń...

Książkę otwiera wiersz „Czas w bezkresie istnienia” / czas w bezkresie istnienia/ wypełnia człowiek i natura/ jeśli bezkres istnieje/ gdzie jego początek/ gdzie punkt wyjścia/ Jaki cel jaka przyczyna/ początek bez udziału/ człowieka/ odległy i niewyraźny/ jak mgła/ później historia/ zapisana w archeologii/ i księgach/ dla przyszłych pokoleń. Zgodnie ze swymi założeniami, autor obdarza czytelnika dobrymi radami, otwiera się na piękno, dobro. Niewątpliwym walorem książki są obrazy przyrody. Kolorowe, pełne świateł i zapachów... Matka Natura towarzyszy przeżyciom poety. Wszystko zależy od niej, człowiek, zwierzę, roślina. „Marsze demonstracyjne (...) pozostaje niesmak”. Ludzie przemijają jak chmury, jak u Horacego „Eheu Postume, Postume labuntur anni...” „cumulusy”: na niebie obłoki / piękne cumulusy / wypiętrzają się / zmieniają kształty / i znikają / niewolnice wiatru / pchane w nieznane / budzą wyobraźnię / i myślenie / spokojne / sympatyczne ptaki / lecą donikąd.

Często wraca w tych wersach motyw sumienia. To sumienie mówi najwięcej o człowieku, o jego świecie. I ten motyw Horacjański z prochem i cieniem... Mikrokosmos („Noc rześka...”): pająk, kromka chleba, łza i milczenie – mówią więcej o człowieku i jego świecie niż zapisane tomy – deklaruje autor. To również twórczość zwrócona do szerokiego czytelnika. Jasna, otwarta, programowo unikająca eksperymentu, ryzykanckiego języka. Otwarte serce i Słowo patronują drodze twórczej Józefa Zdunka.

Jerzy Grupiński

 

__________________

Danuta Ewa Dachtera, „Więź poza śmierć”, Wydawnictwo Atena, Poznań 2021.

Stanisław Chutkowski, „Na rozdrożu”, Wydawnictwo Kontekst Poznań 2020.

Józef Zdunek, „Czas wypełniony”, Wydawnictwo rhytmos Poznań 2021.

 

W tekście portret Jerzego Grupińskiego autorstwa Zbigniewa Kresowatego.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Grupi%C5%84ski