Eligiusz Dymowski, Krajobraz światłoczuły. Wstęp: Wojciech Ligęza. Opracowanie graficzne: Karolina Limburska. Wydawnictwo Austeria, Kraków Budapeszt Syrakuzy, 2025, s. 88.
Eligiusz Dymowski
Franciszkanin, doktor teologii, poeta i krytyk literacki. Studiował w Krakowie oraz w Rzymie. Zajmuje się pracą dydaktyczną, naukową i literacką. Członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Stowarzyszenia Kultury Europejskiej (sec), Stowarzyszenia Academia Europaea Sarbieviana, Polskiego Towarzystwa Teologicznego. Autor publikacji z zakresu teologii i literatury. Debiutował w 1987 roku. Opublikował siedemnaście tomików wierszy. Jego utwory były tłumaczone m.in. na język włoski, francuski, chorwacki, macedoński, serbski, słoweński, czeski, esperanto, angielski i rosyjski. W 2013 roku wyróżniony w Kielcach nagrodą literacką „Świętokrzyskiego Gustawa” (w dziedzinie: krytyka literacka i poezja). W 2017 roku otrzymał Odznakę honorową Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – „Zasłużony dla Kultury Polskiej”, Prix Litteraires Naji Naaman 2020 [Prix de Creativite] w Libanie oraz w 2021 roku Odznakę Prezydenta Krakowa - „Honoris Gratia”. Uczestnik Międzynarodowych Festiwali Poezji na Litwie (2023, 2024) oraz w Serbii (2024). Mieszka w Krakowie.
Krajobraz światłoczuły – ten koncept w tytule przekazuje jednocześnie kilka znaczeń. W świetlistości piękno rzeczy ulega spotęgowaniu, gdyż jawią się one w pełnych kształtach i barwach, opisywane pejzaże przyciągają światło, nie tylko reprezentują same siebie, ale też zawierają emocje patrzącego – zachwyt i dziękczynienie, a nade wszystko pozwalają przetrwać chwilom, tak przecież ważnym, choć ulotnym. Mgnienia fascynacji objawiają się zatem w blasku. Domeną cienia są natomiast doznania utraty, kiedy u Eligiusza Dymowskiego radosne obietnice lata przechodzą w jesienny smutek. Poeta staje się analitykiem własnych reakcji, nastrojów, marzeń i wspomnień. Nazywa stany niepokoju i smutku, stara się określić poczucie utraty, dywaguje na temat istoty pamięci, ale też mocno pragnie wydobyć momenty radości oraz zachwytu.
W wierszach o chwilach i powrotach idylla przechodzi w elegię, zachwyt wybrzmiewa smutkiem, a studiowane uważnie piękno naznaczone zostaje signum utraty. W porze zmierzchu osadzone zostają rozważania o upływaniu czasu, kurczeniu się ludzkiego świata, o cierpieniu, odchodzeniu, o śmierci. Ciemne przeczucia i mroczne wróżby ogarniają mówiącego. W wierszach o upływie czasu lapidarne formuły poetyckie służą wydobyciu niedoli ludzkiego istnienia – podkreślają niedogodności losu, wnikają w udręki starości i osamotnienia. Kilkakrotnie powtarza się motyw łez wyrażających niezawinione cierpienie, pamięć bolesnych doświadczeń, skargę na kończącą się drogę życia.
Wojciech Ligęza