Nowości książkowe

Józef Frąckowiak, Czytanka, Czytadło. Projekt okładki: Piotr Wieczorek. Nakład autorski, bez miejsca wydania, rok 2023, strony nienumerowane.

 

 

 

Marcin Kącki, Chłopcy. Idą po Polskę. Projekt okładki: Wojciech Kwiecień-Janikowski. Redaktorzy inicjujący: Ewa Bolińska-Gostkowska, Zbigniew Rokita. Redaktorka prowadząca: Ewa Bolińska-Gostkowska. Opieka redakcyjna: Lidia Nowak. Opieka promocyjna: Maria Adamik-Kubala, Angelina Gąkowska. Redakcja: Ida Świerkocka. Korekta: Teresa Kruszona, Agata Nastula. Wydawnictwo Znak Literanova, Kraków 2023, s. 394.

 

 

Poszedłem do korwinistów i konfederatów.

Na początek? Dużo cukru.

A potem rozgrywki polityczne, intrygi, kochanki, noce na barze, nazistowskie piosenki.

Wbiłem się w szeregi chłopców, którzy masze­rują równo, zauroczeni wizją wolności totalnej.

A jeśli na końcu tego marszu czeka nas Polska totalna, w której wolność będzie tylko dla wybranych?

Marcin Kącki

 

Marcin Kącki, jeden z najlepszych i najbardziej doświadczonych polskich reporterów, nagradzany autor takich książek jak Białystok. Biała siła, czarna pamięć czy Oświęcim. Czarna zima, wraca z nowym reportażem o ludziach, którzy walczą o przejęcie władzy w Polsce.

Poznajmy tych, którzy chcą nami rządzić.

 

Ewa Bieńkowska, Po co filozofowi religia. Stanisław Brzozowski, Leszek Kołakowski. Projekt okładki: Witold Siemaszkieiwicz. Redaktor prowadzący: Kinga Janas. Opieka redakcyjna: Katarzyna Mach. Adiustacja: Witold Kowalczyk. Korekta: Małgorzata Biernacka, Irena Gubernat. Indeks: Urszula Horecka. Wydawnictwo Znak, Kraków 2020, s. 428.

 

 

Stanisław Brzozowski i Leszek Kołakowski w poszukiwaniu chrześcijańskiej mądrości.

„Mam nadzieję, że zestawienie tych postaci polskich filozofów nie będzie zanadto dziwiło moich czytelników. Więcej jest cech, które ich łączą, niż tych, które różnią. Pierwszy był za życia otoczony kręgiem podejrzliwości i oskarżeń, umierał młodo, samotny; drugi szybko zdobył uznanie, przywiązanie przyjaciół i uczniów; jego kolejne książki stawały się sensacją. (...) Obaj rozpoczynali od lewicowego zaangażowania i w pewnej mierze gubili je po drodze – chociaż niezupełnie... (...) Obaj wreszcie stanęli wobec zjawiska religii: przede wszystkim w kulturze, następnie w życiu osobistym. Katolicyzm jako całość był dla nich bardziej pociągający, bogatszy myślowo niż inne chrześcijańskie wyznania, stał się w ostatnich latach jednego i drugiego najważniejszym punktem odniesienia – był współrozciągły z historią Zachodu, był tą historią”.

(fragment przedmowy)

 

Ewa Bieńkowska umieściła w centrum swojej książki chrześcijaństwo, ukazując, w jaki sposób myśl religijna ewoluowała w życiu dwóch wybitnych polskich filozofów.

Ewa Bieńkowska – polska eseistka, historyk literatury, prozaik, tłumaczka literatury pięknej. Mieszka we Francji.

 

Kamil Janicki, Warcholstwo. Prawdziwa historia polskiej szlachty. Redaktor prowadzący: Bogumił Twardowski. Marketing i promocja: Aleksandra Białek-Borsuk. Redakcja: Witold Kowalczyk. Korekta: Agnieszka Czapczyk, Katarzyna Dragan. Projekt okładki i stron tytułowych: Ula Pągowska. Wydawnictwo Poznańskie sp. z o.o., Poznań 2023, s. 383.

 

 

Czy polska szlachta zasłużyła na chwałę?

Kamil Janicki, autor wielu bestsellerowych książek, po świetnie odebranej „Pańszczyźnie” tym razem wprowadza nas w świat polskiej szlachty. „Warcholstwo” to bezkompromisowe, krytyczne spojrzenie na warstwę społeczną, która przejęła pełną kontrolę nad dawną Rzeczpospolitą, stworzyła unikalny system wartości i obyczajów, a potem – z coraz bardziej zacietrzewionym oglądem świata – przyczyniła się do anarchii i upadku kraju.

To historia buńczucznego stylu życia w myśl zasady „zastaw się, a postaw się”. Historia systemu politycznego, który zbudowano na szczytnych ideach, ale który wypoczwarzył się tak, że wolność ustąpi­ła miejsca posuniętej do absurdu samowoli. I w którym „każdy szlach­cic na zagrodzie” faktycznie wierzył, że jest „równy wojewodzie”, a nawet królowi. Historia dumy z imperium połączonej z niechęcią do prowadzenia jakichkolwiek wojen i do obrony kraju. I historia ob­sesyjnych, rozciągniętych na stulecia starań o to, by odciąć się od zdecydowanej większości mieszkańców Rzeczpospolitej, których uważano za gorszych tylko dlatego, że nie urodzili się z herbem.

 

Simonetta Cerrini, Rewolucja Templariuszy. Nieznana karta dwunastowiecznej historii. Przekład: Justyna Nowakowska. Przygotowanie edycji: Jacek Małkowski. Redakcja i korekta: Aleksandra Marczuk, Barbara Faron, Projekt okładki Joanna & Grzegorz Japoł. Ilustracja na okładce: Alamy/BE&W. Wydawnictwo Astra, Kraków 2023, s. 352.

 

 

Do naszych czasów zachowało się tylko dziewięć rękopisów dotyczących ge­nezy zakonu templariuszy (1120-1312). Historyczka Simonetta Cerrini każ­demu z tych tekstów poświęca osobny rozdział swojej książki, która opisuje zasady regulujące życie codzienne zakonu, a także przybliża postać jego za­łożyciela – Hugona de Payns. W 1120 roku postanowił on założyć w Ziemi Świętej wspólnotę, która różniła się od innych ówczesnych zgromadzeń re­ligijnych, zapewniała bowiem dostęp do sacrum bez konieczności odcinania się od świata i zamykania w murach klasztornych; umożliwiała bycie jedno­cześnie bellatores i oratores, zakonnikami, którzy nie wyrzekają się swojego świeckiego statusu.

Zakon był otwarty na rozmaitych kandydatów, rezygnował z wyłącznego stosowania łaciny, które uważał za przejaw elitaryzmu, i dopuszczał użycie języków rodzimych; stawiał na większą tolerancję i otwartość na inne religie, w tym islam, o czym świadczy przyjaźń między pierwszymi templariuszami a słynnym emirem Usamą.

Pochylając się nad tą nieznaną szerzej kartą historii XII wieku, autorka uka­zuje nowatorski i oryginalny charakter zakonu templariuszy oraz próbuje dowieść, w jakim stopniu jego utworzenie było rewolucyjnym przedsięwzię­ciem. U progu XIV wieku, kiedy nic już nie trzymało Europejczyków w Ziemi Świętej, zakon został skasowany. We Francji król Filip IV Piękny doprowa­dził do pojmania, osądzenia i skazania na śmierć znaczących członków zako­nu, kładąc tym samym kres duchowej przygodzie, która trwała dwa stulecia.

Książka poprzedzona jest przedmową Alaina Demurgera, wybitnego mediewisty i badacza historii templariuszy.

Simonetta Cerrini – włoska historyczka pisząca po włosku i francusku, spe­cjalizująca się w historii templariuszy, autorka pracy doktorskiej na temat duchowości zakonu templariuszy. Członkini Society for the Study of the Crusades and the Latin East. Opracowuje wydanie krytyczne reguły tem­plariuszy i listu pierwszego mistrza do członków zakonu.

 

Kim byli templariusze? Nie byli ani kapłanami, ani mni­chami, ani kanonikami, ale składali trzy śluby zakonne - czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, nie poprzestali jed­nak na eskortowaniu pielgrzymów, pełnili również służ­bę wojskową w armii królewskiej. To rozszerzenie funkcji bynajmniej nie było szczegółem: o ile walka zbrojna sta­nowiła nieodłączną część świętej historii muzułmanów i Żydów, o tyle stosunek chrześcijan do wojny nie był tak oczywisty. W omawianym okresie duchownych obo­wiązywał zakaz walki. Co prawda templariusze nie byli duchownymi, ale środowisko zakonne już dawno uległo klerykalizacji, a co za tym idzie – walczący zakonnik był de facto postrzegany jako walczący duchowny.

Wspomniany zakaz nie przeszkodził jednak patriarsze Gormondowi stanąć na czele armii królewskiej w 1122 ro­ku podczas oblężenia Tyru, w czasie niewoli króla Baldwina! Uwzględnienie walki zbrojnej w regule zakonnej nale­żało poprzedzić poważną debatą hierarchów kościelnych. Kwestia ta wymagała otwartego przedyskutowania, po­nieważ – jak pisze Hugon w swoim liście – templariusze stali się obiektem gwałtownej krytyki. Ubogim rycerzom Chrystusa wypominano, że chwytając za broń, popełniają grzech – w każdym razie nie są w stanie dążyć do święto­ści. Jednak mimo płynącej z różnych stron krytyki nawet możni wykazywali zainteresowanie tą nową formą życia religijnego. W 1125 roku hrabia Szampanii Hugon, wiel­ki pan feudalny królestwa Francji, pozostawił swoje len­no bratankowi Tybaldowi, hrabiemu Brie, aby same- mu móc wstąpić do Zakonu Rycerzy Świątyni.

„Dla sprawy Bożej – pisał św. Bernard z Clairvaux – z hrabiego stałeś się rycerzem, a z bogacza stałeś się ubogim”. (list nr 31).

 

Anthony Tucker-Jones, Most Diabła. Arnhem 1944. Przełożył: Sławomir Kędzierski. Redaktor: Arkadiusz Wingert. Korekta: Bogumiła Jędrasik. Redaktor techniczny, projekt okładki i stron tytułowych: Marcin Adamczyk. Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2023, s. 336.

 

 

17 września 1944 roku około godziny 13.00 feldmarszałek Walther Model, nowy dowódca niemieckiej Grupy Armii „B”, zasiadł do obiadu w hotelu Tafelberg w holenderskim miasteczku Oosterbeek niedaleko Arnhem. Nagle dobiegły do niego odgłosy eksplozji, a potem rozdzwo­niły się telefony. Jeden z oficerów wkrótce zameldował feldmarszałkowi: „Skończone świnie! Zrzucają na nas dwie dywizje spadochronowe!”. Mówiąc „świnie”, miał na myśli aliantów...

Tak Niemcy dowiedzieli się o rozpoczęciu operacji „Market-Garden”, największej operacji powietrznodesantowej w tej wojnie. Jej celem było opanowanie przez brytyjskich i amerykańskich spadochroniarzy prze­praw na kilku rzekach i kanałach oraz umożliwienie oddziałom pan­cernym dojścia do Renu w Arnhem. Stamtąd alianci mogliby uderzyć na Zagłębie Ruhry, przemysłowe centrum hitlerowskich Niemiec. Ten śmiały plan brytyjskiego marszałka Montgomery’ego mógł zdecydowa­nie przyspieszyć koniec wojny. Okazał się jednak nazbyt optymistyczny i zakończył fiaskiem.

 

Anthony Tucker-Jones, były oficer brytyjskiego kontrwywiadu, autor wielu książek dotyczących drugiej wojny światowej, ukazuje bitwę pod Arnhem z perspektywy Niemców. Docieka, jak mimo zaskoczenia alianckimi desan­tami zdołali się szybko zorganizować, podciągnąć odwody i uniemożliwić przeciwnikom zajęcie kluczowego mostu w Arnhem. W książce jest też mowa o udziale w walkach Polaków z 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Sosabowskiego.

 

Szymon Koprowski, Szepty i krzyki Stumilowego Lasu. Redakcja: Robert Cioch. Korekta: Klaudia Czupryniak, Paulina Krawczyk. Na podstawie rysunku Stefana Żechowskiego projekt okładki wykonał Bartosz Harlender. Oficyna Wydawnicza ATUT, Wrocław 2023, s. 224.

 

 

Szymon Koprowski jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Ma w dorobku artystycznym, oprócz ilustracji książkowych, kilkanaście wystaw ma­larstwa i rysunku. Od dziesięciu lat zajmuje się bele­trystyką. Zadebiutował powieścią Balkon na krańcu świata, potem przyszła kolej na Uszy van Gogha, Dy­buka z ulicy Piotrkowskiej, Za chwilę zacznie padać deszcz..., Requiem dla Wrocławia oraz Jaśmin Babel rusza w świat.

 

Perypetie Artura Niewiadomskiego – młodego duchem, niepokornego se­niora doskonale obeznanego (nie tylko) z klasyką literatury dziecięcej i mło­dzieżowej – oraz jego wrażliwego, rezolutnego wnuka Krzysia oferują coś więcej niż tylko intertekstualną wyprawę do tytułowego (skądinąd wyjąt­kowo wygadanego) matecznika, w którym można spotkać zarówno dobre­go wojaka Szwejka, jak i bohaterów Mistrza i Małgorzaty, a nawet samego Mojżesza. Szczere rozmowy niespełna czternastoletniego Krzysia z Arturem stanowią emocjonalny kościec mięsistej prozy, w ramach której Szymon Ko­prowski egzorcyzmuje społeczne traumy.

Karty tej nietuzinkowej powieści rezonują gniewem na machinę unifor­mizacji, manipulacji oraz indoktrynacji, której tryby napędzają produkcję „posłusznych niedouków” i próbują urobić bądź unicestwić zwolenników spontaniczności, indywidualizmu i myślenia wolnego od uprzedzeń i hipo­kryzji. Szepty i krzyki Stumilowego Lasu bezlitośnie tną ostrzem satyry i bez taryfy ulgowej serwują (bezbłędnie trafiające w punkt) refleksje na temat współczesności, ze szczególnym uwzględnieniem rodzimego podwórka.

Dowcipny, potoczny język, zmysł obserwacji plus ujmująca dezynwoltura w nazywaniu rzeczy po imieniu stanowią o atrakcyjności tego utworu, będą­cego apologią wyobraźni, niezależności i empatii. Autor Dybuka z ulicy Piotr­kowskiej zachęca nas, abyśmy nigdy nie stracili z oczu naszego „wewnętrz­nego dziecka” (bynajmniej nie chodzi o syndrom Piotrusia Pana) oraz umieli pielęgnować w sobie chęć i gotowość do odkrywania cudów świata - także za pośrednictwem literatury.

Przemysław Pieniążek