Nowości książkowe

 

 

Plakat

prof. Ignacy S. Fiut

 

W poszukiwaniu poetyckiego Dyduka

 

Tom wierszy Adriany Jarosz pt. „Krawiec snów” składa się z czterech rozdziałów: „Błędne ognie”,  „Diabelskie skrzydła”, „Sine wiatry”, i „Gargulce”. Tematem przewodnim tych wierszy są wydarzenia z życia człowieka, które tworzą jego człowieczeństwo. Poetka tworzy i rozwija postać tzw. „Dybuka”, który w pewnym sensie rozwija składowe bycia człowiekiem w świecie i pomiędzy ludźmi.

W pierwszej części tego zbioru poetka pyta samą siebie o to, gdzie znajduje się natura człowieka i sugeruje, że ona pojawia się właśnie w wierszach. Przypomina, iż człowiek z natury jest niedoskonały, ma tego świadomość, a więc nieustannie szuka własnej pełni człowieczeństwa. Tymi miejscami są: przyroda, wspólnoty ludzkie, ale i pewien porządek duchowej transcendencji. W wierszu otwierającym tomik pt. „Jestem” tak pointuje  te poszukiwania: (...) Rzucam mąkę na wiatr / by dobrym sprzyjały obłoki, / złych prowadzę do kraju / bagiennych dziwożon. (...) jam początek i ostatni oddech // kiedy lelki wracają do gniazd, / buduję kolejne domy dusz. Za nimi stawiam ule, / pszczelim pyłem i pierzgą / obsiewam podniebne pola. // siódmego dnia odpoczywam. W innym utworze poetka, która z natury jest wycofana ze świata dodaje, że (...) im szybciej pracuje [ów krawiec snów] tym prędzej kręcą się / złowróżbne  kołowrotki. // Dum spiro, spero. // Póki oddycham krawiec szyje.

Kolejne  wiersze podobne są do modłów, litanii, ale i wyznań wiary, zaś najlepiej czuje się na Huculszczyźnie, gdzie odczuwa korzenie tożsamości swoich przodków, np. w pieśniach tamtejszych Bojków. Tam też słyszy „spowiedź i wyznanie Dyduka” [nazwa stworzona przez autorkę], ale i tam opanowują ją jego demony. Próbuje odnaleźć jego dom, odbywa z nim uroczystość wigilijną, rychło okazuje się, że jest on „wędrownym grajkiem”, krążącym po okolicach, choć nigdzie go nikt nie oczekuje. Autorka razem z tym Dydukiem odwiedza drewniane, bieszczadzkie kapliczki, spotyka „Konia Świętego Nereusza”, słyszy nocą szepczące drzewa i przypomina sobie podróże w tamte strony odbyte z ojcem.

W drugiej części Ada zagłębia się w historie tych miejsc, z podziwem ogląda góry pamiętające odległe czasy i żyjących tam ludzi, ale i czuje na sobie porywy halnego i ostre igły kosówki, rozkoszując się padającym deszczem. Widzi stary, kręcący się młyn, wokół którego kreci się również tamtejszy czas. Widzi jak na połoninach rosną i rozkwitają wiersze: czuje świeży oddech wiosny. Ogarnie ją ogromna tęsknota za tym światem, który powoli odchodzi w niepamięć.

Część trzecia  zwiera utwory z refleksją nad „błotnistą genezą” jej  małej ojczyzny. Spotyka tu jakby grób Nasseubauma, który przywołuje ją, by na macewach złożyła kilka kamieni – dowód wiecznej pamięci o zmarłych w czasie wojny Żydach, np. Marysię z Ranensbruck, ale i Polakach. Przypomina również walczących o swoją godność Ormianach i ich wolę życia. Wspomina również Powstanie Warszawskie (Baczyńskiego i Menzela). Zagląda do kufra babci Zofii, przegląda tam porzucone dokumenty, ikonę i fotografie, by odrodziły się jej wspomnienia, a obok niej stoją drzewa, zaś w wierszu o tym samym tytule czytamy: Krzyże przydrożne // wznosząc ramiona proszą / o modlitwę ciszy.

Ostatnia część tomiku Ady Jarosz zawiera utwory, których przedmiotem jest „opolskie preludium”, z perspektywy którego zagląda do tego świat, który żyje głównie w jej wyobraźni i pamięci. Zarówno dniem i nocą odgłosy tego miasta odsyłają ją do miejsca własnych korzeni, które niekiedy przypominają jej współczesna Irlandię. Widzi także owe „Róże z Awinionu” francuskiej malarki: Anne Lambert, pojawia się w je pamięci Wenus z Urbino Tycjana, dotyka pamięci Leonarda, słyszy muzykę Schumanna i Liszta, ale i bossa novę wzburzającą paletę kolorów naszego świata. Madonna Frasobliwa dzierga dla niej „szal melancholii”. Poetka jakby staje na brzegu, słyszy „fletnię Pana” i przypomina sobie miejsce, z którego odpływają ludzie Charona i Nyji, a więc w świecie zawsze jest nadzieja na jakoś lepszą zmianę – domniemywa autorka.

prof. Ignacy S. Fiut

__________________

Adriana Jarosz, „Krawiec snów”, Wydawnictwo ANAGRAM, Warszawa 2021, s. 96.