Bogusław Chrabota, Koniec świat Templariuszy. Redaktor: Karolina Kaczorowska. Projekt okłądki i stron tytułowych: Szymon Wójciak. Projekt typograficzny: Barbara i Przemysław Kida. Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2025, s. 425.

Ostatni świt Świątyni
Paryż, 13 października 1307 roku. Ten dzień zapisze się w historii jako początek końca najpotężniejszego zakonu chrześcijańskiego świata. Templariusze – rycerze, mnisi, bankierzy i obrońcy Ziemi Świętej – zostają zdradzeni przez wielkich tego świata: królów i papieża.
W mroku intryg, zdrad i rozgrywek politycznych przeplatają się losy kilku postaci: przebiegłego i bezwzględnego Filipa Pięknego, ostatniego mistrza zakonu Jakuba de Molay oraz Henryka – templariusza, który zna zbyt wiele tajemnic i który staje się obsesją króla. Zdrada czai się wszędzie, a lojalność ma swoją cenę.
To opowieść o końcu epoki, w której wiara miesza się z chciwością, miecz z tajemnicą, a prawda staje się narzędziem politycznej gry. Kto przetrwa, a kto zostanie pochłonięty przez ogień historii?
Zazwyczaj książki dzielą się na ciekawe i nudne oraz mądre i głupie. Powieść Bogusława Chraboty należy do trzeciej i niezwykle już rzadkiej kategorii: to literacki rarytas z fascynującą fabułą osadzoną w niezwykłych czasach. Kiedy ją czytałem, nękała mnie tylko jedna, z pozoru absurdalna myśl z pogranicza teorii spiskowych: czy autor przypadkiem tam nie był i tego wszystkiego nie widział? Skąd bowiem tak doskonała i tak szczegółowa znajomość wydarzeń z przełomu 1307 i 1308 roku?
Paweł Łepkowski


























































































































































































































































































