Nowości książkowe

 

Maria Nurowska, Dziesięć godzin. Projekt okładki: Julia Lew. Redaktor prowadzący: Michał Nalewski. Korekta: Grażyna Nawrocka. Wydawca: Prószyński Media Sp. z o.o., Warszawa 2017, s. 264.

 

 

   Czy szatan ma własne służby specjalne? Według Marii Nurowskiej tak. I to bardzo profesjonalne. W przygotowywanych raportach, dotyczących wywiadowczego rozpoznania terenu, albo charakterystyk kluczowych dla realizacji zadań osób, posługują się być może zbyt archaicznym językiem, ale przecież szatan nie ze wszystkim musi być na bieżąco. A operacja mająca na celu dezinformację, inspirację i dezintegrację klasy politycznej w Polsce, w taki sposób, by samorzutnie oddała władzę, to prawdziwy majstersztyk.

   Wywiad szatana tworzy w Warszawie rezydenturę, której szefem staje się osobiście Woland (postać znana już dobrze z „Mistrza i Małgorzaty” Bułhakowa). Planują zmianę systemu politycznego w Polsce. Nie w drodze zamachu stanu, tylko w taki sposób, aby obóz rządzący sam się skompromitował. Wykorzystują do tego wszystkie niezbędne narzędzia szpiegowskiej dezinformacji: inspirację, dezorganizację, dezintegrację. Dla kompromitacji rządzących uruchamiają nawet lipną operację porwania Romana Polańskiego, z Polski do Stanów Zjednoczonych, wykorzystując do tego sprawdzoną przez CIA trasę przez lotnisko w Szymanach. Potrafią włamać się do łączności rządowej, aby przekazać dane o zaaranżowanym na własne potrzeby spotkaniu. Zastawiają na wpływowych polityków pułapki, tak aby zmusić ich do współpracy jako agentów wpływu.

   Można mieć wrażenie, że gdyby CIA konsultowała się z Marią Nurowską przed „inwazją” w Zatoce Świń, to Fidel Castro upadłby w pierwszej fazie własnych rządów.

   Maria Nurowska nie jest uważana za autorkę powieści szpiegowskich. Częściowo niesłusznie. Napisała powieści o Krystynie Skarbek i Ryszardzie Kuklińskim. Wątki służb specjalnych można znaleźć też w innych książkach, chociażby w „Miłość rano, miłość wieczorem”, czy biografii braci Niemczyków. W „10 godzinach” też bardziej odnosi się do ogólnej sytuacji w Polsce, szatańską operację traktując raczej jako źródło wiedzy o intencjach i morale rządzących, niż pożywkę dla miłośników szpiegowskich intryg. Chociaż klamrą spinającą powieść jest sprawa Józefa Piniora, któremu przedstawiono zarzuty korupcyjne na podstawie co najmniej wątpliwych dowodów.

   Ortodoksyjnych czytelników „klasycznych” powieści szpiegowskich zmęczyć może wątek uczucia pomiędzy kobietą i mężczyzną. Główną bohaterką powieści i jej „dobrym duchem”. Ale trudno. Trzeba zacisnąć zęby i czytać. Działania Fagota, Behemota i Asasello nagradzają z nawiązką chwile westchnień.

Z opisu wydawcy:

   Dziesięć godzin, które mogą zmienić losy legendy Solidarności, jednej kobiety i jednego kraju.
    Małgorzata jest sędzią. Musi zadecydować, czy uwzględnić wniosek prokuratury o aresztowanie Józefa Piniora. Jest z tym sama, na wiele godzin zamknięta w czterech ścianach sali sądowej, ale to niejedyna decyzja, którą będzie musiała podjąć. Jej skomplikowane życie rodzinne – śmiertelnie chory mąż, dorastająca córka – zostanie poddane nowej próbie. Nieoczekiwana miłość do mężczyzny stawia ją w sytuacji bez wyjścia.
    Losy kraju oraz zmagania Małgorzaty obserwuje Szatan. Wraz ze swoją świtą pojawia się w Warszawie. Siła, która „wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro”.

 

Maria Nurowska, Anders. Projekt okładki: Paweł Panczakiewicz. Zdjęcie na okładce: Walter (Władysław) Marynowicz, Instytut Polski i Muzeum im. gen. Władysława Sikorskiego w Londynie. Redaktor prowadzący: Michał Nalewski. Wydawca: Prószyński Media Sp. z o.o., Warszawa 2016, s. 378.

 

 

   Niniejsza opowieść opiera się na faktach i relacjach świadków. Jednak tam, gdzie dokumenty i świadectwa przedstawiają różne wersje wydarzeń lub milczą, prawdę historyczną uzupełnia pisarska wyobraźnia.

 

Simon Sebag Montefiore, Jerozolima. Biografia. Przekład: Maciej Antosiewicz, Władysław Jeżewski. Konsultacja: Olga Zienkiewicz. Wydawnictwo Magnum, Warszawa 2011, s. 664.

 

 

   Pasjonująca opowieść o historii Jerozolimy na tle wojen, powstań oraz losów jej królów, cesarzy, zdobywców oraz proroków, świętych, pisarzy, poetów, którzy tworzyli, burzyli, odbudowywali i spisywali dzieje Świętego Miasta. Od króla Dawida, Salomona, Heroda do Ariela Szarona; od Abrahama do Jezusa i Mahometa; od Józefa Flawiusza do Amosa Oza; od narodzin judaizmu, chrześcijaństwa i islamu do konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

   Wykorzystując nieznane wcześniej archiwalia, najnowsze badania naukowe oraz dokumenty swojej rodziny i własne wspomnienia, Simon Sebag Montefiore stworzył wspaniałą epopeję trzech tysięcy lat wiary, fanatyzmu, zbrodni i współistnienia. Powstała wielka, intrygująca historia Jerozolimy i całego Bliskiego Wschodu.

 

Artur Tomaszewski, Sprzedawcy dymu. Korekta: Justyna Maluga. Wydawnictwo „Bernardinum” Sp. z o.o., Pelplin 2017, s. 68.

 

 

 

Tadeusz Zawadowski, Mrówka. Redaktor i Posłowie: Dariusz Tomasz Lebioda. Zdjęcie autora: Ewa Zawadowska. Obraz na okładce: Salvador Dali, Chrystus św. Jana od Krzyża. Biblioteka „Tematu”, nr 126, Bydgoszcz 2017, s. 210.

 

 

POSŁOWIE

   MIŁOŚĆ NIGDY NIE USTAJE

   W trakcie pracy nad tym Wyborem wierszy Tadeusz Zawadowski zadecydował, że na okładce znajdzie się słynny obraz Salvadore'a Daliego pt. Chrystus św. Jana od Krzyża. Wtedy zrozumiałem jaki przyświecał mu za­mysł autorski, pojąłem natychmiast, że chodzi o zama­nifestowanie ogromnej pokory w stosunku do rzeczy­wistości, a zarazem wskazanie, iż surrealizm i mistyka hiszpańskiego myśliciela wiele znaczą w tej ekscytującej sztuce słowa. Obraz Daliego powstał na kanwie auten­tycznego szkicu, odnalezionego w papierach świętego, a choć tam mamy do czynienia z prostym odwzorowa­niem ciała zawieszonego na krzyżu, to artysta dwudzie­stowieczny potrafił w nim dostrzec ogromny magne­tyzm, który dodatkowo wzmocnił w swoim dziele. Tak powstało jedno z najsłynniejszych przedstawień ukrzy­żowania w historii ludzkości, z charakterystycznymi modyfikacjami i autorskimi sugestiami. To ciało zawie­szone zostało nad krainą gór, wód, rybaków i łodzi, ale zdaje się zawisać nad całym światem ludzkim, stając się jego firmamentem. Dodatkowo istotna jest owa styliza­cja Chrystusa, który tutaj jest umięśnionym młodzień­cem, z krótko obciętymi włosami i niezwykle kształtnym ciałem, co sugerować może daleko idący uniwersalizm. Ważna jest też atmosfera tego przedstawienia, wypły­wanie krzyża z mroku, konfiguracje burzowych chmur, podświetlone przez zachodzące słońce, rozmywające się w złocie, seledynie, a potem gasnące w czerni. Czło­wiek pośród tych monumentalnych przestrzeni jest malutki jak mrówka, niewiele znaczy i ma mało czasu by zamanifestować swoje kruche istnienie. A przecież żyje w świecie cierpień i zbrodni, tragicznych decyzji wielkich despotów i pomniejszych zarządców, takich jak choćby Poncjusz Piłat. Zawadowski wskazuje mikro-przestrzeń ludzką, ale jednocześnie rozszerza ją spektralnie i za­wiesza nas pośród wielkości kosmicznych.

   Poezja Tadeusza Zawadowskiego jest próbą ustalenia właściwych proporcji i zachowania integralności osobowej pośród chybotliwego świata, wiszącego w kosmosie, jak Chrystus św. Jana na krzyżu, l staje się ona prawdziwą liryką, gdy autor wsącza do niej treść swojej jaźni i powoduje, że staje się znakiem obecności człowieka w konkretnym czasie i ściśle określonej przestrzeni. Czytając już pierwsze wier­sze Zawadowskiego zauważamy, że jego wyobraźnia stale podąża od realizmu do nadrealizmu. Wciąż poddaje sprzę­ty, przedmioty, artefakty i gesty nowym eksperymentom wyobraźni, a wtedy nawet meble w pokoju wirują, podkła­dają nogi poecie i śmieją się, upadając na niego zmęczone. To dobrze znane z obrazów Daliego, twórcze zastosowa­nie motywu wiru, wciągającego wszystko, nieustannie po­tencjalnego i otwierającego się w sytuacjach krańcowych albo centralnych dla jakiegoś ważkiego doświadczenia. Nie może być inaczej, bo mamy tutaj do czynienia z twórcą przeglądającym się w wielu rzeczywistościach, podróżują­cym często po świecie i udanie wykorzystującym w liryce elementy odległych kultur, pradawnych cywilizacji. To też wybór tekstów .autora nieustannie prowadzącego dialog z Bogiem, nawet jeśli w jednym z wierszy - centralnym dla Zawadowskiego - poeta obwieszcza śmierć Boga w nim: który osłaniasz / mrówkę /przed stopą człowieka / miłość / przed obojętnością / który umarłeś / we mnie / na wieki / ocal mnie / przed sobą. Prośba o ocalenie przed mocą boską, może przed karą dla grzesznika, staje się jednak wyznaniem wia­ry i potwierdzeniem istnienia ukrytej siły wyższej, zasady organizującej wielkości kosmiczne. To jest spotykanie liryki z rozległymi, otwierającymi się natychmiast przestrzeniami filozofii i sztuki, teologii i wiedzy o literaturze, muzyki sfer i astronomii, żeby wymienić tylko trzy pary ontyczne. Ko­rzystając z każdej z nich, potrafi autor tworzyć wiarygod­ne powiązania, mieszać żywioły, a nade wszystko stwarzać wrażenie przenikalności błon lirycznych, smug czasu i zgaśnięć w nicości.

   Motywy entomologiczne i kosmiczne powracają w tych wierszach wielokrotnie i stają się przeciwwagą dla wyznań najdramatyczniejszych: boję się swoich wier­szy / gdy przychodzą do mnie odarte / ze słów by ogrzać się / w cieple mego lęku przyzywam / mrówkę i Berenikę by chronił / mnie / przed nimi ale one kryją się tylko / na chwilę powracają gdy zobaczą / pustą kartkę i zza niej - jak zza / tarczy - doprowadzają mnie / do szaleństwa / nie pomaga judasz ukryty / we mnie mówi / że woli osikę od tych / wierszy boję się / że nawet / szaleństwo też nie / uratuje mnie przed nimi. Poezja ocala, ale może też stać się zarzewiem szaleństwa i śmierci, mamy tego wiele przykładów biografiach twórców i na kartach dziejów literatury. Zawadowski wie czym może się skończyć igranie ze słowem, ale też śmiało wychodzi naprzeciw artystycznym wyzwaniom, potęguje napięcie, nie waha się buntować nawet wobec własnych wierszy. Mrów­ka ludzka, ta drobinka, jakże niewielka w perspektywie gwiazdozbiorów, dalekich galaktyk, ma swój kosmos wewnętrzny, wcale nie mniejszy od tego, który pojawia się na niebie w bezchmurne noce, przeraża i fascynu­je. Pamiętajmy też, że jest tajemnicą, dopiero się od­słaniającą - tajemnicą czarnej materii i bozonu Higgsa, który jest najdziwniejszą cząstką w kosmosie. Poeta mi­nimalizując pozycję człowieka, ukazując go w perspek­tywie ukrzyżowania z obrazu Daliego, wnika najgłębiej jak można sięgnąć, aż do istoty bólu i cierpienia, do mechaniki naszego zawieszenia w magnetycznych głę­biach. A przy tym ta poezja nie przestaje odzwierciedlać spraw najprostszych, elementarnych dla każdego życia, pięknych uczuć i doznań, które pozostają w pa­mięci na zawsze..Dodajmy jeszcze, że jeśli zaczniemy czytać te wiersze jak cząstki dziennika intymnego, oka­że się, że poeta wielkości kosmicznych jest też czułym kochankiem i wrażliwym interpretatorem codzienności, życia domowego i rodzinnego. W dziewiętnastym wie­ku chętnie ryto na nagrobkach słowa św. Pawła z Tarsu: Miłość nigdy nie ustaje (1 Kor 13, 8), co miało podkreślać ciągłość ludzkich doświadczeń elementarnych w dzie­jach. Autor tej książki - przywołując obraz Daligo - po­twierdza zarazem inskrypcję Pawła z Tarsu i nie pozo­stawia złudzeń, iż eschatologia zatriumfuje nad każdym bytem: A gdy już nigdy nas nie będzie/ wieczna zostanie nasza miłość... Pociecha tylko w tym, że jeśli nawet jeśli zostanie okupiona cierpieniem, zbrodnią, bólem ponad siły i zwątpieniem, wiersze Tadeusza Zawadowskiego zaświadczą, że jej energia nie zgasła w wieczności.

Dariusz Tomasz Lebioda

 

 

Elżbieta Walczak, „Enamorada”. Projekt okładki: Creative Colors. Korekta: Izabela Walczak. Wydawca Enamorada Art, [bez miejsca i roku wydania], s. 100.

 

 

 

Bolesław Faron, Pokłosie. O literaturze i kulturze współczesnej. Opracowanie redakcyjne: Iwona Dudziuńska. Korekta: Maria Kasza, Kinga Ochojska. Opracowanie typograficzne: Mateusz Nizianty. Obraz na okładce: Snopki, pastel autorstwa Janusza Trzebiatowskiego. Wykonanie reprodukcji: Andrzej Makuch. Fotografia autora na stronie 2: Andrzej Walter. Wydawnictwo Edukacyjne, Kraków 2017, s. 414.