Nowości książkowe

 

Juliusz Wątroba, Z sercem na pulsie. Felietony 2012-2021. Korekta: Alicja Wątroba. Obrazy – metaloplastyka: Krzysztof Czader. Reprodukcje obrazów: Gminny Ośrodek Kultury w Jasienicy. Fotografia autora: Dariusz Kukuła. Wydawca: Gminny Ośrodek Kultury w Jasienicy, Jasienica 2021, s. 254.

 

  

Juliusz Wątroba ur. w 1954 roku w Rudzicy, na Śląsku Cieszyńskim. Absolwent Politechniki Łódzkiej. Poeta, prozaik, satyryk, kabareciarz... Debiut liryczny w RADARZE (1977), satyryczny w SZPILKACH (1977), książkowy w WY­DAWNICTWIE ŚLĄSK (Chwila przemienienia – Katowice 1983.) Opublikował 52 książki. Autor musicali, spektakli, programów kabaretowych, tekstów pieśni i piosenek, felietonów... Setki jego wierszy ukazały się w pi­smach literackich, kulturalnych, satyrycznych i w edycjach zbiorowych. Lau­reat około stu konkursów literackich. Jego utwory były tłumaczone na języki angielski, niemiecki, czeski, słowacki i bułgarski.

W latach 1989-2004 współpracował z Polskim Radiem, gdzie jego utwory in­terpretowali najwybitniejsi autorzy. Członek kabaretu TON, założyciel i autor kabaretu FANaberie...

Zagrał główną rolę w 270. odcinku popularnego serialu „Szpital”, a także, wspólnie z Sabiną Głuch, we własnym spektaklu satyryczno-lirycznym „Po­ciąg pospieszny do miłości”, którego premiera odbyła się w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej w 2016 roku. Jest też główną postacią filmu dokumentalnego „Szczęśliwe miejsce, które ma poetę” w reżyserii Ewy Borysewicz.

Należy do Związku Literatów Polskich, Stowarzyszenia Autorów ZAiKS, Stowarzyszenia Autorów Polskich, Górnośląskiego Towarzystwa Literackie­go, a także do zespołu redakcyjnego Niezależnego Kwartalnika Literacko-Artystycznego POST SCRIPTUM.

Za twórczość literacką otrzymał wiele nagród i wyróżnień, m. in. odznakę „Za Zasługi dla Województwa Bielskiego”, nagrodę Prezydenta Bielska-Białej IKAR, odznakę Zasłużony Działacz Kultury, nagrodę Starosty Bielskiego im. Ks. Józefa Londzina. nagrodę Marszałka Województwa Śląskiego, nagrodę im. Władysława Orkana (Warszawa), medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis...

 

Magdalena Kapuścińska, Gizela de Livre. Trylogia tragikomiczna. Redakcja: Magdalena Kapuścińska. Korekta: Wojciech Janisio. Projekt okładki i oprawa graficzna: Czarek Papaj. Zdjęcie autorki na okładce: Dariusz Banasik. Pozostałe zdjęcia na okładce: pixabay.com oraz Stock.chroma.pl. Zdjęcie do biogramu pochodzi z archiwów autorki. Rekomendacje na okładce: Barbara Wierzbicka, Urszula Lewartowicz. Posłowie Wojciech Janisio. Wydawnictwo Autorskie Magdalena Kapuścińska, Wieluń 2021, s. 284.

 

  

Po świetnych miniaturach scenicznych pt. „Sztuczki”, Magdalena Kapuścińska oddaje w ręce Czytelników swoje najnowsze dzieło pt. „Gizela de Livre” – tragifarsa w 3 odsłonach (6 aktów, 12 scen).

Moje wrażenia po lekturze to zachwyt dla kunsztu literackiego i wyobraźni Autorki. Na szerokim planie występują postacie tyleż krwiste, co intrygująco umocowane zarówno we współczesności jak i w teleportacji czasowej. Na szczególne wyróżnienie zasługują wątek rasowej intrygi i mocne dialogi. Fabuła jest zręcznie skonstruowana wokół matki LITERATKI, córki GRYZIPIÓRKI, taty SZARLATANA oraz tajemniczej GIZELI...

Pochłonęłam tę książkę w półtorej doby. Zarwaną noc zrekompensował mi bonus w postaci uczestnictwa w brawurowym spektaklu imaginacji czytelniczej... Oby jak najprędzej Gizela de Livre zagościła w realu na deskach teatru.

Barbara Wierzbicka (poetka & publicystka)

 

„Gizela de Livre” wprawia czytelnika w zachwyt i osłupienie. Jeśli czytelnik jest na nieszczęście również twórcą, to i niestety w kompleksy. Bo któż by nie chciał tak władać piórem, by wzruszać i bawić jednocześnie, żonglować stylami i konwencjami, misternie budować napięcia i bezdusznie burzyć je ciętą ripostą?

Zdystansowana wobec siebie i świata Kapuścińska po raz kolejny udowadnia, że dramaty mają różne oblicza. Mogą być pełnokrwiste, zaskakujące i piekielnie wciągające – jak te spod Jej pióra. Ale mogą być również przyziemne, zwyczajnie ludzkie. Najlepszym na nie lekarstwem jest lektura „Gizeli de Livre”.

Gorąco polecam!

Wprawiona w zachwyt, osłupienie i kompleksy – Urszula Lewartowicz (poe-satyryczka, instruktor i reżyser teatralny) 

 

Hassanal Abdullah, Pod cienkimi warstwami światła. Under the Thin Layers of Light. Tłumaczenie: Katarzyna Georgiou. Posłowie: Zdzisław Antolski. Wydawnictwo Wierszobajędy, Wrocław 2021, s. 102. 

 

  

Hassanal Abdullah – bengalsko-amerykański poeta, powieściopisarz, krytyk literacki i tłumacz. Autor 48 książek w tym 14 zbiorów poezji. Od 16 lat prowadzi dwujęzyczne bengalsko-angielskie czasopismo poetyckie Shabdaguchha. Najbardziej znanym dziełem jest epos Nakhatra będący kosmogonicznym mitem i poetyckim przedstawieniem wybranych teorii z nauk ścisłych i przyrodniczych, i wynikających z nich relacji między człowiekiem a wszechświatem.
Z poetką i tłumaczką Katarzyną Georgiou spotkał się i nawiązał współpracę w 2019 roku w Polanicy Zdroju na XVI Międzynarodowym Festiwalu Poezji POECI BEZ GRANIC im. Andrzeja Bartyńskiego.

 

Jak podanie ręki. XII antologia poezji współczesnej. Przekład polsko-hiszpański. Tłumaczyła: Danuta Zasada. Redaktor i koordynator projektu: Danuta Bartosz. Projekt okładki: Danuta Witkowska. Współpraca redakcyjna: Stefania Pruszyńska. Wydawca: Wielkopolski Oddział Związku Literatów Polskich, Fundacja Literacka „Jak podanie ręki”, Poznań 2021, s. 158. 

 

  

 

Anna Pituch-Noworolska, Krajobrazy dni. Redakcja: Waldemar Hładki. Projekt typograficzny, projekt okładki, grafika: Danuta Sułkowska. Korekta: Danuta Perier-Berska. Obraz na I stronie okładki: Józef Mehoffer, „Słońce majowe”. Wydawca: Krakowski Oddział Związku Literatów Polskich, Kraków 2021, s. 88. 

 

  

 

Romuald Mieczkowski, Były sobie Fabianiszki. Koncepcja serii, projekt okładki i redakcja graficzna: Romuald Mieczkowski. Opracowanie fotografii: Magdalena Lapkousta. Na okładce wykorzystano obraz Romualdasa Stasiulisa „Dom Mieczkowskich w Fabianiszkach – 2”. Biblioteka „Znad Wilii”, nr 10. Wydawca: Stowarzyszenie użyteczności Publicznej na rzecz Rozwoju Kultury „Znad Wilii”, Wilno 2020, s. 140. 

 

  

Fabianiszki to wieś tuż za północnymi rogatkami Wilna, dziś dzielnica miasta znana pod litewską nazwą Fabijoniśkes, która zaczęła tu powstawać pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku. Nie zapisała się wcześniej jakimś niezwykłym wydarzeniem w historii, nie mieszkał tu nikt z wielkich osobistości, dlatego pamięć o tamtych Fabianiszkach zanika – jakby ich nie było, tylko od razu nastała tu nowa „era miejska”.
Tymczasem były sobie Fabianiszki, ze swoim kolorytem i mikroświatem, z własnymi dziejami, jakże lokalnymi i podobnymi do innych podwileńskich, a dziś miejskich miejscowości.
To głównie historia mojej rodziny, ale wszyscy mieszkańcy Fabianiszek i ich okolic zasługują na pamięć, dlatego przytaczam ich prawdziwe nazwiska. Odwołuję się też do kroniki przeistaczania się wsi, a potem osady mocno związanej z miastem, w dzielnicę Wilna.
Niektóre historie znalazły się w książce „Objazdowe kino i inne opowiadania wileńskie”, w innych wydawnictwach, obecnie zostały one uzupełnione i ukazane w kontekście również Wilna, z perspektywy oddalania się. Są to Fabianiszki widziane ostatnio z daleka, jako mała ojczyzna, która pozostała tylko na mapie serca.

 

Grzegorz Trochimczuk, Odwrócony. Intymne wędrówki umysłu. Projekt okładki: Grzegorz Trochimczuk. Korekta: Emma Zielińska. Zdjęcie na okładce: Irena Trochimczuk. Wy-dawnictwo Komograf, Warszawa 2021, s. 409. 

 

  

 

Finis coronat opus – tę myśl zawdzięczamy Owidiuszowi, ale stosowną sentencją nie pokwitował wagi początku. Wszyscy znajdujemy się na początku. Napisanie o tym, jakim dziełem może być ta książka, która rozpoczyna swoje istnienie, jest odmienne od próby zrekapitulowania dzieła skończonego. Nie jest też całkiem jasne, czy wszystko jest dopiero przede mną, czy też udaję głupiego i staram się wstęp napisać po fakcie. Czy rzeczywiście jestem nieświadomy, jaka będzie teraźniejszość na końcu książki, a co będzie jej należącym do świata minionego wkładem.

Wszystko jeszcze czeka na mnie. Dopiero zaistnieją jako fakty, ludzie i zdarzenia, czyny i myśli, przez które będę się przedzierał przez wiele nadchodzących dni.