Nowości książkowe

 

Remigiusz Grzela, Z kim tak będzie ci źle, jak ze mną? Historia Kaliny Jędrusik i Stanisława Dygata. Opieka redakcyjna: Wojciech Kar-koszka. Redakcja tekstu: Weronika Werewka. Projekt graficzny wnętrza książki: Irena Jagocha. Adiustaja, korekta: Pracownia 12A. Projekt okładki: Eliza Luty. Wydawnictwo Otwarte Sp. z o.o., Warszawa 2020, s. 464. 

 

 

Kalina Jędrusik. Stanisław Dygat. Hipnotyzerzy. Królowie życia. Byli dla siebie stworzeni. I byli dla siebie przeciwieństwem.

 

Kalina przez całe życie była wpatrzona w ojca libertyna, który żył w trójkącie z żoną i jej siostrą. Stanisław pod względem obyczajów bardzo go przypominał. Uznany, charyzmatyczny i sporo od niej starszy pisarz zauważył ją na ulicy, gdy był jeszcze mężem innej. Długo szedł tyłem, by nie stracić jej z oczu – bo w początkującej nieśmiałej aktorce o wielkich i smutnych oczach zobaczył materiał na wielką gwiazdę i pierwszą seksbombę polskiego kina.

Dygat wiódł podwójne życie, nie licząc się z nikim. Jędrusik przedstawiał jako swoją żonę, choć był jeszcze mężem Władysławy Nawrockiej. Kiedy Kalina poroniła, w tajemnicy przed nią pogrzebał dziecko. Godził się na jej romanse, a ona opiekowała się nim po zawałach.

Jędrusik eksponowała swoją seksualność jak sztandar. Prowokowała władze swą wolnością. Gdy Gomułka zobaczył jej słynny barbórkowy występ, jej omdlewające spojrzenie i krzyżyk na jej piersi, roztrzaskał telewizor.

W kręgach artystycznych i towarzyskich Kalina i Stanisław byli tak wpływowi, że gdyby żyli dzisiaj i mieli konta w mediach społecznościowych, jednym wpisem mogliby wspomóc lub złamać czyjąś karierę.

Remigiusz Grzela obala mit o tym, że błyskotliwy pisarz stworzył kobietę wampa. Tworzy jednocześnie wielowymiarową opowieść o pięknej, ale i niszczycielskiej miłości. Przygląda się karierom obojga, ich związkom, brzemiennym w skutkach decyzjom i wyborom. Zastanawia się, dlaczego nie poznano się na talencie Kaliny i z jakich powodów pisarz tak wybitny i aktualny jak Dygat przebywa obecnie w literackim czyśćcu.

 

Dawno książka nie wywołała we mnie tylu emocji. Wyraziste postaci i szczera narracja nie pozostawiają złudzeń, że mamy do czynienia z bohaterami nietuzinkowymi. Przekonajcie się sami.

Joanna Kulig