Nowości książkowe

 

Jerzy Utkin, Psalm skopanego psa. Redakcja: Stefan Pastuszewski. Korekta: Romuald Mikołajczak. Wydawca: Instytut Wydawniczy „Świadectwo”, Bydgoszcz 2016, s. 32.

 

 

 

Przyciśnięty do muru nienormalności

 

Poezja to mowa, która bierze ze wszystkich języków świata, ale sama nie jest żadnym językiem: jest, w każdym swoim wcieleniu, jednorazową wypowiedzią, która powstaje, kiedy w umyśle poety lub w świecie dzieje się coś poza wszelkim porządkiem; poeta to ten, który podczepia się pod mowę. Poezja jest wypowiedzią konieczną, a poeta – człowiekiem zmuszonym do mówienia. Przyciśniętym do muru, by sypał – mówi o poezji Jarosław Mikołajewski.

 

Takim poetą – przyciśniętym do muru nienormalności – jest Jerzy Utkin. Jego bezkompromisowa poezja, wymykająca się ramom „tradycyjnie pojętej poezji” próbuje zwrócić uwagę czytelnika na te fragmenty naszego życia społecznego, których nie znajdziemy na okładkach kolorowych pism. Próżno szukać tutaj grzecznych i spokojnych fraz. Jego słowa są mocne, chropowate i stanowią komentarz do ciemniejszej strony rzeczywistości. Można by powiedzieć, że jest to propozycja dla fanów ambitnych tekstów, pozbawionych patosu.

 

Światopogląd wpisany w poezję Jerzego Utkina może czasami prowokować, jako niedostatecznie konsekwentny, zbijać czytającego z tropu pozornymi czy faktycznymi sprzecznościami. Bo filozofia jego języka poetyckiego wydaje się przecież filozofią totalną, bezkompromisową i spójną. Poezja Utkina nie jest jedynie artystycznym mówieniem, służy poznawaniu – obserwacji i analizie – rzeczywistości, jest sposobem oraz wymiarem bycia w świecie i bycia wobec świata. Poetycki język Utkina świadczy o nieufności, z jaką jego użytkownik odnosi się do skostniałych konstrukcji myślowych, nieświadomie adaptowanych i biernie rozpowszechnianych struktur werbalnych. Rzeczywistość widziana przez Jerzego Utkina bynajmniej nie staje się światem opisywanym; to raczej świat nazywany przez mówiącego okazuje się rzeczywistością przez poetę dostrzeżoną. Pisanie – mowa poetycka – to doświadczenie egzystencjalne.

 

Utkin w swojej nowej książce pt. Psalm skopanego psa nie występuje jako moralista. W oczywistym rozróżnieniu piękna i prawdy bardzo łatwo rozpoznać w tej liryce rezygnację z moralistyki. By zostać moralistą należy być depozytariuszem tego, co prawdziwe, bo poecie wystarcza to, żeby starać się rozumieć swoją rzeczywistość i własną w niej obecność.

 

Ta poezja i ten poeta są stworzeni do dźwigania ciężaru prawdy. Poezja i język poetycki Utkina mają swoją gramatykę oraz – co ważniejsze – fizjologię. Istnieją i funkcjonują jak ciało: reagują na ból, stają się dolegliwe wtedy, gdy milczymy; nawet wpisane w poezję egzystencjalne poczucie braku zawdzięczamy fizyczności.

 

Poezja Jerzego Utkina to liryka niezwykle dojrzała, inteligentna oraz bardzo przemyślana, nie znajdziemy tu niczego przypadkowego. Jest to poezja bezpośrednia i bezkompromisowa. Warta poznania. Okrutna, do bólu poważna... Taką, jakiej nam dzisiaj potrzeba...  

 

Andrzej Dębkowski